Strony

wtorek, 29 lipca 2014

Lalaloopsy Tinies

Wróciłam!!!
Muszę się Wam pochwalić moim prezentem urodzinowym od M. ---> dostałam aparat! w związku z tym możecie się spodziewać większej ilości postów i to takich ze zdjęciami, a co! ;)
Dzisiejszy wpis poświęcę mojemu najnowszemu nabytkowi, tytułowym Lalaloopsom Tinies.
Już myślałam, że MGA nie może nas niczym nowym zaskoczyć a jednak ;) Tinies to malutkie ok 3 cm kopie swoich większych koleżanek i ich zwierzaków. Sprzedawane są w 3- lub 10- pakach oraz zestawach z domkami. Ja kupiłam takie:


Seria została mi przydzielona losowo (urok zakupów w Argosie) ale w sumie to i dobrze bo sama pewnie nie umiałabym się na jedną konkretną zdecydować ;) Zestaw składa się z 6 laleczek, 3 zwierzaków i jednej niespodzianki, która to niespodzianką tak na prawdę nie jest! Wystarczy obejrzeć zdjęcia promo i wszystko stanie się jasne ;)


Niespodzianką jest 7 laleczka:


A tu już wszystkie razem:




Zwierzątka (kot jest moim faworytem ;)):


 Porównanie z lalaloopsem mini:


Co ciekawe figurki te mają otwory, zrobione na wylot:


Ehhh coś czuję, że to nie będą jedyne tinies'y w mojej kolekcji ;)
Buziaki!!

środa, 14 maja 2014

Poznałam kogoś :)

W obcym kraju poznać Polkę, która także "lubi" lalki to nie lada wyczyn! A mi się to udało :)
S.- pozdrawiam Cię serdecznie!! bo wiem, że to czytasz :)

Hurra! Nie jestem tu sama! :D

piątek, 2 maja 2014

Czy ktoś mnie jeszcze pamięta?

Ostatni wpis dodałam 3 miesiące temu! Nawet nie przypuszczałam, że minęło już tyle czasu.
Przez ten okres lalkami nie zajmowałam się prawie wcale, nawet rozmyślałam nad sprzedażą części z nich i nadal po cichu o tym myślę :/ Od grudnia nie miałam ich w ręku i wcale mi do nich nie tęskno.. to chyba znak, że ich nie potrzebuję, co?
Moja Dal to teraz jedyna lalka o której myślę, czas ją troszkę rozpieścić i w nią zainwestować ;)

Nie dorobiłam się jeszcze aparatu a telefon, którym zdjęcia robiłam utopił się w zbiorniku ze smołą!
Także póki co niczego nowego niestety Wam nie pokarzę...

Ahhh i najważniejsze jak wytrzymam 2 tygodnie z Chodakowską to w nagrodę kupię sobie lalkę a co! ;)
3 dni już za mną i ledwo zipie ;)

Buziaki!!

EDIT: Lalki jako takie mi się nie znudziły! co to to nie ;) po prostu chyba podjęłam już decyzję co do tego jak powinien wyglądać mój "zbiór" a skoro tak to.... stąd ta myśl o sprzedaży ;)

środa, 5 lutego 2014

I kto tu zbiera lalki?

Czy na kształt Waszego zbioru mają wpływ osoby trzecie?
Pytam bo u mnie w rodzinie każdy ma swoje zdanie na temat tego jakie lalki powinnam zbierać ;)
Mojemu M. podobają się Dale: "Ojj daj spokój z tą Barbie lepiej zostaw kasę na drugą Sakurę (nazywa tak każdy rodzaj Dali ;))" albo "Wiem, że są kolekcjonerskie Barbie ale jednak te lalki kojarzą mi się tylko z zabawkami dla dzieci" (ma o 17 lat młodszą siostrę, więc to pewnie stąd ;)) ostatnio skrytykował też moją chęć licytowania Bobby'ego chłopaka Pamelki mówiąc, że "Takiej paskudy w salonie nie postawisz" ;)
Moja mama natomiast uwielbia lalki porcelanowe i od niej nasłuchałam się jakie to "wstrętne" są Monsterki oraz współczesne Barbie (choć moje Basics w jeansach doceniła :D). Na widok Sakurki powiedziała tylko, że "w życiu na to brzydactwo nie dałaby tyle kasy", choć następnego dnia widziałam ją jak układała jej włoski, więc chyba nie jest z nią aż tak źle (tzn. z lalką nie z mamą ;)).
Jak Wam ostatnio napisałam zbieram teraz pieniądze na Byula i tu znowu zaczęły się pytania mojego M. w stylu "A dlaczego nie chcesz tej drugiej Dal, tej która tak bardzo ci się podobała?" albo "Wiesz gdyby nie te jej kanciaste policzki to nie byłaby taka zła ale jednak ta druga jest lepsza! choć oczywiście zrobisz jak zechcesz" :D
Jednak nie mogę na nich narzekać! Oboje są kochani i bardzo mnie wspierają!! :)
Z innych wieści założyłam drugiego bloga, póki co nic na nim nie ma ale z biegiem czasu coś tam będę zamieszczać. Jeśli macie ochotę to zajrzyjcie tu. Swoją drogą nawet nie przypuszczałam jak trudno jest wymyślić nowego nicka i adres, praktycznie wszystko jest już zajęte!
Pozdrawiam ciepło!!

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Pickles B.L.T.

Nie pamiętam już kiedy to kupiłam nową lalkę... a okazji ku temu wbrew pozorom miałam wiele.
Najpierw w sklepie znalazłam lalki z serii Ever After High i przepraszam, że to powiem ale one są paskudne!! Mają płaskie twarze i bardzo złe jakościowo włosy... mówię im nie i jeszcze raz nie!
Następnie znalazłam Barbie Fashionistas z tej nowej serii Glamour Luxury Fashion... no tu było już o niebo lepiej, lalki ładne i do tego świetnie ubrane, jedną już nawet niosłam do kasy kiedy to mój M. mnie zatrzymał i przypomniał, że przecież miałam zbierać na koleżankę dla Sakurki! I cóż było robić... targana wyrzutami sumienia odstawiłam pannę z powrotem na półkę... no tak kasa na Byula sama się nie uzbiera ;)

Ale za to brak lalek odbiłam sobie w mebelkach Sylvanian Families, kupiłam te:


Była tam też fantastyczna łazienka po którą za jakiś czas wrócę ;)
Skoro są mebelki to musi być też lalka ;) Najlepszą skale mają moje ukochane Lalaloopsy mini a że, jedna taka od dawna za mną chodziła to nic tylko kupować!
Poznajcie Pickles B.L.T.


Została ona uszyta z fartuszka kelnerki. Urodziny obchodzi w amerykańskim narodowym dniu kelnerek i kelnerów- 21 maja. Podobno jest żującą gumę gadułą ;) uwielbia zwracać się do innych per cukiereczku! Jej ukochanym pupilkiem jest jamnik HotDog :)


Z przykrością muszę stwierdzić zmianę opakowania tych małych laleczek... dziecko nie pobawi się już w teatrzyk...


Na koniec pokarzę Wam jaką fajną puszkę (z ciastkami! ;)) upolowałam w funciaku :D



Ciastka jak widać nie są w smaku takie złe ;)


Buziaki!!!

środa, 8 stycznia 2014

Katedra Św. Mungo w Glasgow

W zeszłą niedzielę wybrałam się do centrum Glasgow i przy okazji zawędrowałam do Katedry Św. Mungo. Jako że akurat odbywała się w niej msza to do środka nie weszłam ale udałam się bezpośrednio na przylegający do niej cmentarz.
Katedra zbudowana została na zboczu pagórka a cmentarz znajduję się tuż nad nią. Z samej góry roztacza się bardzo ładny widok na miasto. I gdyby nie nagłe załamanie pogody (czytaj ulewa!) to wycieczkę mogłabym zaliczyć do udanych :)

Wejście na cmentarz


Widok na katedrę


Na cmentarzu znajduje się wiele wspaniałych grobowców



W środku niestety jest masa śmieci, puste butelki po piwie i niedopałki papierosów... smutny widok!



Jeden z piękniejszych jaki tam widziałam!



Widok z góry:


Było tam dość stromo i trzeba było uważać aby się nie poślizgnąć... ale czego się nie robi aby zrobić zdjęcie ;)


widok z przodu:




Chodząc po cmentarzu szukałam na nagrobkach polsko brzmiących nazwisk, znalazłam tylko jedno imię Waldemar....



Zdjęć mam dużo więcej ale nie chcąc Was już zanudzać to ograniczę się tylko do tych kilku.... chyba nowy blog nie byłby jednak takim złym pomysłem...

Pozdrawiam ciepło!!

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Hurrra odzyskałam hasło!!

Z okazji Nowego 2014 Roku chciałabym życzyć wszystkim swoim czytelnikom i obserwatorom wszelkiej pomyślności, spełnienia najskrytszych marzeń i samych przyjemnie spędzonych chwil! Niech się Wam szczęści!! :)

Dziękuję Wam za słowa otuchy pod poprzednim postem... bardzo się przydały :)
Lot samolotem okazał się być całkiem przyjemny i co najważniejsze dość krótki! Cały czas jestem w Szkocji i raczej zbyt szybko do kraju nie wrócę. Wystąpiłam o numer ubezpieczenia i zaczynam intensywnie szukać pracy także 3majcie za mnie kciuki :)
Póki co zwiedzam okolice (głównie cmentarze! jakoś tak dziwnie się złożyło, że jest ich w pobliżu kilka) i szlajam się po sklepach (ach te wyprzedaże!!).
Nie dorobiłam się jeszcze aparatu, więc zdjęć lalce nie robię wcale. Jedynie telefonem uwieczniam co ciekawsze cmentarne nagrobki (mówiłam Wam już, że uwielbiam łazić po cmentarzach? ;))

Rozważam założenie drugiego bloga, na którym będę pokazywać co ciekawsze zdarzenia/wycieczki/budynki co o tym myślicie?
A i witam nowych obserwatorów! Cieszę się, że jest już Was 44!! :)
Pozdrawiam ciepło i do usłyszenia!